Pierwsze komputery – powolne giganty
Pojawienie się pierwszych maszyn liczących, które można było określić mianem komputerów to moment przełomowy w dziejach techniki. Co istotne, były one bardzo dalekie od tego, co dziś rozumiemy pod pojęciem komputera.
Układy kilku lub kilkunastu ciężkich szaf połączonych setkami metrów kabli miały ogromną wartość – koszt ich przygotowania był horrendalny. Równocześnie te monumentalne urządzenia dysponowały zaledwie cząstką mocy obliczeniowej przeciętnego peceta, który jest w statystycznym domu.
Mimo tego dla ówczesnych specjalistów było to ogromne osiągnięcie, a tak prymitywny w gruncie rzeczy sprzęt mógł służyć wielu interesującym celom. Zimna wojna i polityczne napięcie pomiędzy kapitalistycznym Zachodem a komunistycznym Wschodem sprawiały, że Amerykanie chcieli zbierać jak najwięcej informacji na temat poczynań swojego strategicznego przeciwnika.
Służby wywiadowcze oraz wojsko szybko oswoiły komputery, a te były z roku na rok coraz doskonalsze. Generalnie jednak stosunek potencjału technicznego do potrzeb miał takie proporcje, że oficerom z Waszyngtonu to wystarczało.
Zastanawiano się także nad tym, jak można by wykorzystać komputery w cywilnych warunkach. Przychylnym okiem na te idee patrzył świat telekomunikacji, co nie było przypadkowe.
Mimo ogromnych rozmiarów i skomplikowanego działania pierwsze komputery przetarły szlak. Następnym osiągnięciom IT było znacznie łatwiej przebić się zarówno do świadomości społecznej, jak i znaleźć praktyczne zastosowanie.
Dla nas jest to sprawa zupełnie oczywista.